Przejdź do zawartości

Strona:PL Kantyczki czyli Zbiór najpiękniejszych kolęd i pastorałek.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zniża swój majestat Król całego świata, opuszcza tron nieba, a z ludźmi się brata. Bóg niezmierny, w ciele mały, zapomina Bóstwa, chwały, by zbawił świat cały.
Mieści się we żłobie Nieograniczony, w pieluszki spowity, na sianku złożony. Choć Mu zimno, nie narzeka, chętnie cierpi dla człowieka, łez pokutnych czeka.
Pośpiesz więc grzeszniku, Dziecina cię wzywa, łatwy masz do szopy przystęp, gdzie spoczywa. Wszak nie grozi, ani łaje, ale rączki ci podaje. Odmień obyczaje!
Zbawienie jest twoje w ręku tej Dzieciny, proś tylko ze łzami, odpuści ci winy. Patrz, na rączkach ma powicie, karać nie może, bo dziecię, tylko dawać życie.

92.

Zagrzmiała, runęła w Betlejem ziemia. Nie było, nie było Józefa doma.
Kędyżeś, kędyżeś, Józefie bywał? W Betlejem, w Betlejem Dzieciątku śpiewał.