Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Ale jakże on biedaczek dostąpił naszych świętych katolickich święceń kapłańskich, widać szyzmę musiał porzucić; oh! biednyż on, biedny człowieczek, na obcej ziemi, bez matki i ojca, bez wszelkiej rodziny.
Zostawiłem moją gosposię, pogrążoną w tych rozmyślaniach, a sam skierowałem się do pokoju dla mnie przeznaczonego. Mykoła poznosił już prawie wszystkie juki i zabierał się do rozpakowywania; ja zmęczony długim wczorajszym pochodem i niewygodnym w jawornickiej karczmie noclegiem, rzuciłem się na świeże, czystą pościelą zasłane lóżko i chciałem zasnąć, dość długo jednak to mi się nie udawało; dziwne myśli mną owładnęły, ciekawość rozbudzona pokoju mi nie dawała. Dziwnym przypadkiem zetknąłem się pod jednym dachem, wśród dzikiej pustyni z jednym z tych ludzi, którymi zawsze się tak interesowałem, którzy rozciekawiali mnie w najwyższym stopniu.
— Jakiś brat po duchu ojców Gagaryna i Martynowa — myślałem, nie mogąc zasnąć i w duszy mej rodziło się nieprzeparte pragnienie poznać bliżej tego dziwnego człowieka, tego dobrowolnego wygnańca, który dla swobody sumienia, dla wzniosłych uczuć religijnych rzucił Ojczyznę, rodaków, strony, w których wzrósł, krewnych, rodziców i sam jeden opuszczony poszedł szukać prawdy i zbawienia duszy. Długo przemyśliwałem nad sposobami zapoznania się z interesującym sąsiadem. Za cienką drewnianą ścianą odzywał się ostry, suchy kaszel suchotniczy.
— To on biedak tak kaszle — rzekłem sam do siebie i rad byłem, że nie usłuchałem perswazyi Tadeusza i nie opuściłem wraz z towarzyszami tej okolicy. — Będę mu mógł być pomocnym, zaopiekuję się nim w chorobie — snułem marzenia dalej — ponad wszystkiemi jednak temi chrześcijańskiemi uczuciami — przyznam się otwarcie — brała górę najzwyklejsza w świecie ciekawość. Zmęczenie wreszcie zagłuszyło nawet i ciekawość — zasnąłem jak kamień.