Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

widziłem odrazu tę piękną panią; przeczuwałem, że ona odbierze mi serce mego ojca, byłem zazdrosny.
Przez cały czas trwania przedstawienia ukradkiem spozierałem na sąsiadkę z parterowej loży i zauważyłem, że i ona obserwuje mnie bacznie, tylko wystrzegaliśmy się już teraz wzajemnie, aby spojrzenia nasze nie spotkały się.
Gdy kurtyna zapadła, ojciec pospiesznie wstał i dał mi znak, żebym natychmiast wyszedł za nim. Rozpychając tłoczącą się na kurytarzach parterową publiczność, dostaliśmy się do wejścia; tu ojciec zawołał doróżkę i kazał odwieźć mnie do domu, sam pozostał w bramie teatru; zanim doróżkarz z powodu natłoku mógł ruszyć z miejsca, zobaczyłem, że pani Szurina wraz z łysym ogolonym małżonkiem znalazła się już także w bramie i witała się z ojcem, mówiąc coś z ożywieniem. Do uszu moich dolatywały tylko urywane słowa:
— To pański syn? czemu go pan do nas nie przyprowadzisz? aż miło nań spojrzeć, jaki ładny chłopak.
Gniew mnie porwał, omal że nie krzyknąłem z odkrytej doróżki: co ci do tego, czy ja ładny, czy brzydki? Na szczęście doróżkarz zdołał się wyplątać nareszcie z tłoku i ruszyliśmy szalonym kłusem do domu.
Na drugi dzień ojciec do dnia wyjechał z miasta.
Nazwisko jednak pani Szurinej utkwiło mi głęboko w pamięci.
Pomiędzy uczniami wyższych klas byli i tacy, którzy wiedzieli, co się w miejscowym wielkim świecie działo; do Adasia Ogrodzkiego przychodził dość często Bolek Ursyński, siódmoklaśnik i wielki frant, brat młodszy Walka Ursyńskiego, najgłośniejszego lwa i lowelasa kamienieckiego. Pomimo różnicy wieku byliśmy z Bolkiem w dobrej zażyłości. Pierwszy raz, gdy przyszedł do nas, zapytałem go, co wie o pani Szurinej?
Zapytany wypatrzył się na mnie ze zdziwieniem i wnet potem wybuchnął serdecznym śmiechem.