Strona:PL Juliusz Zeyer - Na pograniczu obcych światów.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
72
Na pograniczu obcych światów.

Chcę odjechać daleko, na wschód. Chodzi o ważne korzyści naukowe, a wiedza je st mi droższą nad wszystko.
— I nad jedyne dziecię pańskie? To nie do uwierzenia, a gdyby nawet tak było, wyznam, że ta sprzeciwiająca się naturze abnegacya bynajmniej nie budziłaby we mnie uwielbienia. Co zaś do owych wielkich korzyści naukowych, obawiam się, że tkwi w tem jakaś fantazya mego nieboszczyka ojca, a nie bierz mi pan za złe, jeśli jego przywidzenia za prawdziwe przeciwieństwo wiedzy uważać będę!
— Gadasz, mój kochany, o sprawach, których poprostu nie rozumiesz — rozgniewał się znowu Frydecki. — Ale nie odbiegaj od rzeczy, odpowiedz mi krótko i jasno: chcesz się ożenić z moją córką?
Nie mogłem uwierzyć, aby gwoli temu, co nazywał „korzyścią wiedzy,“ tak nagwałt córkę od siebie oddalić pragnął. Musiała panować między niemi jakaś niechęć nienaturalna, jakaś nienawiść, Bóg wie z jakich przyczyn. Chciałem się dowiedzieć, co to znaczy.