Strona:PL Juliusz Zeyer - Na pograniczu obcych światów.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
151
Na pograniczu obcych światów

mężowi mądremu i najwyższych pragnącemu rzeczy, ale jeśli nie jesteś tem, czem chcę, abyś był, kosztur ten stanie się wężem jadowitym, jak laska Aaronowa, wężem, który użre cię i którego jad w szaleństwo cię wtrąci. Oto woda żywiąca — pij i bądź szczęśliwy, jeżeliś czysty; ale jeśliś grzesznik i bluźnierca, lekkomyślny lub wszeteczny, obróci się woda ta w krew mętną, jako niegdyś rzeki i potoki w ziemi Mizraim.“

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Po przeczytaniu tylko co przytoczonej próbki z rękopisu ojcowskiego, widzę, ja k słaby to odblask oryginału. Nie mogę w żaden sposób wydobyć z pamięci wszystkich obrazów, wszystkich dziwnych zwrotów mowy mistycznej, w jakiej całe owo dzieło ułożone było. Trudno tedy byłoby komuś zrozumieć, co na mnie w tym rękopisie tak potężnie oddziałać, co mnie tak poruszyć, więcej, tak porwać mogło. Po części ja sam dzisiaj już tego nie pojmuję. Dość wszakże, iż tak było, dość, że moje roztargnienie, moje częste zadumy, moja obojętność na rzeczy powszed-