Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Takhsir — rzekł Ogarew, poczynając przemówienie tatarskie mianem, dawanem sułtanowi Buchary — nie pora na próżne słowa. Twoi jeźdźcy mogą pławić dziś konie swoje w Iszymie i Irtyszu, które stały się rzekami tatarskiemi. Trakt syberyjski od Iszymu do Tomska jest w twojej mocy. Możesz pchnąć kolumny na zachód, lub na wschód, według swojej woli.
— A jeśli pójdę piecrzw słońcu?
— Zdobędziesz ziemię od Tobolska do Uralu.
— A jeśli pójdę z biegiem słońca?
— Zagarniesz z Irkuckiem najbogatsze kraje Azji środkowej.
— Jednak armje sułtana Petersburskiego...? zatrzymał się, dając to dziwne określenie.
— Tych nie lękaj się ani na wschodzie, ani na zachodzie. Nim zdążą, wszystko będzie w twej mocy. Gdy zjawią się, zginą jak pod Koływanią.
— A co każe ci iść z nami? — zapytał znów po chwili milczenia.
— To, że z wpadnięciem w Twoje ręce stepów wschodu, zmaleje władza Cara, a z upadkiem władzy Cara — Wielki Książe wpadnie w moje ręce.
Ogarew uznawał się za następcę Stieńki Razina, dążącego do rozkładu potęgi rosyjskiej w XVII. wieku. Parła go nieubłagana nienawiść wgzlędem Wielkiego Księcia, żądza zemssy,
— Dobrze, Iwanie — rzekł Feofar.
— Co rozkażesz, Takhsir?
— Dziś nasza kwatera generalna przeniesioną będzie do Tomska.
Ogarew skłonił się. Wyszedł, aby wykonać rozkazy Emira.
Gdy zamierzał dosiąść konia i udać się na przednie pozycje, nagle usłyszał jakieś krzyki i kilka wy-