Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/379

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sznie zdzierstwem i rozpusta woysk naszych roziątrzeni, bunt w stolicy podnoszą, Gąsiewski uśmierza go, kładzie na placu sześć tysięcy Moskwy, zapala miasto i w perzynę obraca. Żółkiewski widząc przyrzeczenie swoie Boiarom dane, że im Władysława przywiedzie, zawiedzionym przez króla, iuż więcéy części swéy narażać nie chciał, i od dowództwa nad woyskiem naszym w Moskwie wymówił się. Zygmunt, drugi iuż rok dobywaiący Smoleńska, przymuszony był na mieysce iego Chodkiewicza zaprosić. Wieść ta przez woyska nasze na stolicy będące, z nadzwyczayną przyięta radością, iuż też i Smoleńsk po 20 miesięczni oblężeniu Zygmuntowi się poddał, lecz król zamiast ciągnienia do stolicy, powrócił do Wilna, a niepłatne woyska wiązać się i do domów rozchodzić zaczęły. Na Moskwie taż żołdu zaległość, zawód posiłków, a więcéy nad wszystko niezgoda między Sapieha i Gąsiewskim, gorsząc stan rzeczy naszych, pokrzepiały Moskiewskie.
Chodkiewicz za przybyciem swoim pod Moskwę zastaie rycerstwo Polskie zepsute zbytkiem, niesforne w karności, między sobą i Wodzami niezgodne. Napróżno dzielny hetman porządek usiłuie wprowadzić, wzięło gorę zuchwalstwo nad wszystkiemi względami: wypowiedziane posłuszeństwo, zawarty związek pod Marszałkiem Jozefem Cieklińskim: zuchwali porzucaią chorągwie hetmańskie, przechodząc przez stolice, osadę tam Gąsiewskiego do wspolnictwa zbrodni usiłuią namówić, złupiwszy nakoniec skarby Carskie uchodzą, w ciągnieniu nieraz w odwodzie od Moskwy napadani i trapieni, często od niepomnego występku ich hetmana, posiłkowani i bronieni