Strona:PL Julian Leszczynski - Z pola walki.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
BARYKADA

Od samego rana grupy robotników gromadziły się na głównej ulicy miasta.
Gruchnęła powiem wiadomość, że oddział milicji gwardją robotniczą zwany, ma być rozbrojony.
Oddział ten, składający się z samych niemal robotników, był chlubą proletarjatu górniczego. Wszyscy patrzyli nań, jak na zawiązek gwardji robotniczej, która nie dziś to jutro sztandar czerwony podniesie do góry i da bój ostatni kapitałowi.
Jakoż istotnie zanosiło się na rewolucję. Fabryki i kopalnie stanęły. Nastrój walki potęgował się z każdą godziną. W powietrzu pachło prochem.
Ale i wróg nie spał. Zgraja żandarmów urządzała po nocach rewizje i obławy. Tu i ówdzie dochodziło do krwawych starć między milicją a żandarmerją.