Przejdź do zawartości

Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/082

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Jaką masz cudną kibić, jaką boską talję...
I pomyśleć, że w środku masz — same bakalje!
Śród ciast któż takie cudo ujrzeć się spodziewał!
O jakżeż ten szczęśliwy, kto Ciebie nadziewał!!“
Rzekła strucla: „Choć wygląd mój masz w dużej cenie,
najsmaczniejszą jest we mnie rzeczą, ach! nadzienie...
Chwalisz me apetyczne wdzięki? Dobrze: chwal je...
Lecz sam rzekłeś: jedynie w środku mam bakalje“...



II.[1] STARUSZEK I BABA
(Bajka o starości)


Był staruszek, choć bardzo zgrzybiały i słaby,
lecz skoro tylko dorwał się do jakiej baby,
nie pozostawiał po niej ani okruszynki,
najmniejsze pożarł rodzynki...
Próżno go ostrzegała żona jego stara,
próżno go od łakomstwa powstrzymać się stara
Staruszek jadł niepomny na ów głos niewieści,
aż biedak dostał boleści.
Stąd morał, gdy się starym już jest jak baobab,
nie należy brać się do bab...



  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – III.