Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sili się utworzyć partyzantkę w naszym Cotentinie na podobieństwo partyzanckiego ruchu w okolicach Anjou i Maine’u.
Żaden z nich nie rokował sobie takich nadziei, a przecie to były czasy, gdy zagorzałość umysłów szła o lepsze z łatwą wiarą w złudzenia. Znali oni wszyscy aż nadto normandzkiego chłopa, by nań liczyć. Zapamiętały, jak irlandzki kogut, będzie on się na swoich śmieciach czubił, gotów do upadłego walczyć o źdźbło swojej mierzwy. Ale Rewolucya za bezcen, sprzedając mu majątki emigrantów i dobra kościelne, zjednała go sobie właśnie tym kawałkiem ziemi, o którą Normandowie, plemię rozbójnicze i zachowawcze zarazem — dobijali się zawsze, odkąd po raz pierwszy pojawili się w Historyi. Waszmość sam, Normand jesteś z pochodzenia, i to rodowity, Mości Fierdrap — więc wiesz równie dobrze, jak my, że stara krew północnych piratów krąży dotychczas w żyłach każdego, choćby najmizerniejszego charłaka, obutego w bretońskię drewnianki. Jenerał Telemak, jakeśmy go zwali wówczas, a prawdziwem nazwiskiem: Kawaler de Montressel, wysłany z ramienia Jegomość Pana de Frotté, dla wzniecenia wojennego ruchu w tych okolicach Cotentinu, opowiadał mi często, jak ciężko szło mu z normandzkiem chłopstwem, gdy je chciał skłonić do zdjęcia flinty z kołka nad kominem. Przywiązanie do króla, do religii i uszanowanie winne szlachcie, zostały u tego gminu daleko w tyle po za przywiązaniem do chudoby i po za dążeniem, żeby