Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale za całą odpowiedź na te grzmiące uwagi, spowodowane machiawelistyczną troskliwością, Złotowłosa Królewna odjęła zapinkę amatystową, która jej przytrzymywała mantylę u szyi, a z fałdów odwiniętej podszewki wynurzyła się postać wyniosła, Złotowłosa istotnie, ale nie dość wiotka, jak na Królewnę z bajki. Kiedy się obróciła, zrzuciwszy mantylkę wolnym ruchem na oparcie krzesła, ujrzała, iż Jejmość Panna de Percy, zaperzona, jak rak w czerwonej skorupie, ręce około ust w trąbkę zwija:
— „Przepraszam“ — rzekła — „zdało mi się, że Waszmość Panna mówiłaś do mnie, ale ja dziś wieczór jestem...“
I zdjęta tym rozrzewniającym wstydem, jaki miewają kaleki, nie śmiała użyć słowa, określającego jej kalectwo. Wskazała tylko smutnym ruchem ręki na ucho i na czoło i z uśmiechem powiedziała słowami piosenki:
— „Pani zamknięta w wieży — na samym szczycie wieży i obawiam się, że dziś wieczór nie będzie mogła zejść na dół“.
Był to poetyczny i pełen dziecięcej prostoty dowcip, na który sama wpadła i powtarzała go, ilekroć ogarniała ją zupełna głuchota. A mówiła to zawsze w taki sposób, że te wyrazy: „Pani zamknięta w wieży, zawierały w sobie cały poemat smutku.
— „To ma znaczyć, że jest głucha jak pień“ — ważył się powiedzieć ksiądz uszczyliwym i zuchwałym tonem — „usłyszysz przyobiecane ci