Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— „O, w tobie było zawsze coś paniczykowa — tego, mój księże! — mówił dalej ów dragon w spódnicy fałdzistej; on zaiste nie miał w sobie nigdy nic panienkowatego.
— „Ja byłabym się puściła za Kawalerem De Touches. Biedny Kawaler!“ — mówiła dalej nie przestając chodzić — „jemu ani przez głowę nie przechodzi, że wy, de Touffedelys, nie macie już zamku Touffedelys, gdzie była nasza generalna kwatera. Nie przypuszcza, że z was teraz takie sobie Jejmoście w Valognes, ani że jeden z jego wybawców zszedł na to, iż wieczorami haftuje u was w salonie!“
— Co pani mówi, Waszmość Panno de Percy? — rzekł baron de Fierdrap — podnosząc nos zagrzebany całkowicie w głębi blaszanego pudełka, w którem nosił swój Tea-Pocket, jak się wyrażał. I nos ten, o nozdrzach drżących z zaciekawienia, zwrócił ku Jejmości Pannie de Percy. Ona zaś chodziła ciągle po bawialni, od kąta do kąta, jak olbrzymie rozmachane wahadło.
— „A prawda! Ty o tem nie wiesz, Fierdrap!“ — przemówił znowu ksiądz. — „Ale siostra moja, jak ją tu widzisz, w całej okazałości falban, jest jednym z wybawców Des Touches’a. Ni mniej, ni więcej, mój drogi! Kiedyśmy w Anglii polowali na lisy, ona tymczasem brała udział w słynnej wyprawie Dwunastu, która wydawała nam się czemś tak bohaterskiem. Opowiadał nam tę wyprawę Sainte-Suzanne raz wieczorem u mego krewniaka księcia de Northumberland. Pamię-