Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przez drzwi uchylone. Piosneczka dźwięcząca sucho i przenikliwie, budziła się pod ręką młynarza; a młynarz miał widocznie uszy zaprószone mąką i sam nie słyszał dobrze, co wygrywał.
— „Jak poczciwie wygląda ten zdradziecki wiatrak“! — zauważył Just. — „Nie dziwię się, że nawet Des Touches na nim się nie poznał!“.
Tymczasem pizzicato brzmiało ciągle, niepewne, głuche, senne, dla ucha uchwytne jedynie skutkiem głębokiej ciszy tego popołudnia letniego i tego młyna, co zdał się obracać w próżni! Mogło się istotnie człowiekowi udzielić to wrażenie ospałości, w której widocznie pogrążony był młynarz ów niewidzialny: śniło mu się raczej, że gra, niżli grał rzeczywiście.
Było to wrażenie jedyne w swoim rodzaju, Mości Panie de Fierdrap, zwłaszcza gdy pomyślę o tem, co się później stało. W takiej to chwili ukazał się Des Touches na mizernej murawie, okrywającej wzgórze. Stawił się pierwej, niż reszta Dwunastki, lecz widział, że oboje tam już jesteśmy: Just Le Breton i ja. Dał nam znak, żebyśmy byli cicho. Szedł bez broni, z rękoma próżnemi. Po rozstaniu się z nami, nie wyrwał nawet kołka z płotu na kostur.
Otwarł skublowe drzwi wiatraka i wszedł do wnętrza... Pizzicato ustało... Było to zupełnie jak z zegarkiem, co jeszcze przed chwilą odzywał się tyk tak a nagle stanął“.
— „I z tobą jest tak samo — rzekł do niej ksiądz, kiedy się zatrzymała, napawając się wra-