Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to nie było u tego zapalczywego rębajły de Fermanville). Powiedział mu tedy: „Gdybyśmy tak pobili się trochę dla zabicia czasu!“ bo to było jeszcze wtedy, kiedy w Valognes robiono szpadą dla zabicia czasu. Fermanville nie miał nic przeciw tej rozrywce, krom tego, iż nie było drugiego pałasza. — „Weż go ty, a mnie daj pochwę“ — rzekł Just, i choć tamtemu honor nie pozwalał przystać na taki podział, jednak Just Le Breton zmusił go do bronienia się pałaszem, natarł bowiem na niego — i w mig potrzaskał mu ostrze razami pochwy.“
— „Żadnej uwagi już ci nie wtrącę, moja Percy“ — rzekła ksiądz, przekomarzając się z nią, jak zawsze — „bo wyjechałabyś znowu z jaką anegdotą o twoim ulubionym Juście, a Fierdrap, który z niecierpliwości aż skubie swój zarękawek, długoby jeszcze musiał czekać na właściwe opowiadanie“.
— „Skończyłam“ — rzekła — „ale od wątku nie zbaczałem teraz bynajmniej, mój bracie. Tego nawet potrzeba było do mego opowiadania, abyście zrozumieli owego Justa Le Bretona, który kochał się w niebezpieczeństwie, i to nie tak, jak ludzie, co przepadają za kochanką, bo kochance swej nikt nie zarzuca, że nie jest dość piękna.“
— ... „I dość niebezpieczna“ — dodał żartowniś w sutannie.
— ...„Jemu zaś przeciwnie zdawało się zawsze“ — mówiła dalej — „że niebezpieczeństwo nie jest dość wielkie, jak tego zresztą dowiódł