Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wedle zwyczaju, Amata rozpoczęła tańce pierwsza, stając do kontredansa z tym, którego właśnie małżonkiem swym uczyniła; a mówić nie pozwalała sobie tej nocy inaczej, jak Jejmość Pani Jakubowa, zaczem nie zwaliśmy jej wszyscy innem imieniem. I została z nami do końca zabawy, a wyglądała czarująco w ślubnej sukni. Z tej samej sukni później zrobiła całun śmiertelny dla tego szczęśliwca, którego teraz w tańcu trzymała za rękę.... Około trzeciej nad ranem trzeba się było zbierać do drogi na ową zamierzoną wyprawę. Z kontredansa, którego wygrywałam, przeszłam nagle w inną nutę:
— „Mości Panowie! — Słyszycie? — Poranna pobudka!“ — rzekłam do nich, wpadając odrazu w nutę żołnierską i regalistowską, którą śpiewywaliśmy częstokroć.
W trzy minuty wszyscy byli gotowi. — Poszłam wdziać ubranie partyzanckie; różnymi czasy niejeden w niem odprawowałam nocny podjazd. Ułożyliśmy tyczasowy plan działania, polegający na tem, że do białego dnia pospólnie mamy odbywać pochód, zaczem rozproszymy się i z osobna będziemy się posuwali, i dopiero pod samem Coutances zgromadzimy się znowu w miejscowości, którą nam oznaczył La Veresnerie, znający wybornie całą okolicę. Miało to być u jakichś wiejskich ludzi, zupełnie pewnych, którzy nawet przy sposobności partyzanckie podjazdy czynili; u nich mieliśmy broń zostawić w przechowaniu. Dwóch, lub co najwięcej trzech z pomiędzy nas