Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Baron de Fierdrap, ksiądz i jego siostra, o gorętszej cerze i bardziej błyszczącym wzroku, mieli w sobie więcej życia i ożywienia. Ale nie byłyż w istocie te wspomnienia, które ich ożywiały czemś równie znikomem, jak nocne widziadła, co się w nicość rozpływają o brzasku?... A najmłodsza z nich, Amata, której piękność wymownie świadczyła, iż mniej od tamtych wiek na niej zaciężył — Amata, zajęta haftem, który w niej zajęcia nie budził, ta samotna i na milczenie, skutkiem głuchoty skazana — Amata, co duszą wyrywała się ku drugiej duszy w krainę śmierci — nie byłaż ona z pośród nich wszystkich najbardziej umarłą i niby wracającą ze świata snów istotą?
— „Był to uroczysty dzień w Touffedelys“ — podjęła na nowo Jejmość Panna de Percy — „dzień przed naszą wyprawą do Coutances. Ja przynajmniej, choćbym sto lat żyła, zawsze pamiętać będę z najdrobniejszymi szczegółami wszystko, począwszy od tej wojennej wieczornicy. Zaczęło się oczywiście od opatrywania rannych; a ranni z ran swoich się śmiali: to sposób najlepszy, by się odniesionymi ciosami poszczycić. Najciężej ranny, a co za tem idzie, najskorszy do żartów i najświegotliwszy był Imci Pan de Cantilly. A ty moja droga Sankto — mówiąc nawiasem — dałaś mu z takim wdziękiem swą chustkę, jak wówczas noszono, na modłę Maryi Antoniny. Pamiętasz? Nie prawda? Dość mu było poprosić o nią uprzejmie: „Jeśli Waszmość Panna chce, by