Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pieniądz, lecz coś od pieniądza lepszego. Dobry żołnierz, dajmy na to, życzy sobie głównie bić się porządnie. Cieszy się ze swej gaży — zupełnie właściwie postępuje, i słusznie jest niezadowolony, jeżeli mu jej przez dziesięć lat nie wypłacą — a jednak głównym ideałem jego jest wygrywanie bitew, nie zapłata za ich wygrywanie.
To samo można powiedzieć o lekarzach. Niewątpliwie lubią swe honorarya, powinni je lubić, jednakże jeżeli są dzielni i dobrze wychowani, całkowitym celem ich życia nie są honorarya. Na ogół biorąc, pragną oni leczyć chorych; a jeżeli są dobrymi doktorami i mają swobodny wybór, to raczej wolą wyleczyć pacyenta za darmo, niż zabić go za pieniądze. To samo da się powiedzieć o wszystkich dzielnych i odpowiednio ukształconych: ludziach; praca jest pierwsza, wynagrodzenie drugie — lecz zawsze bardzo ważne, ale przecie drugie.
Lecz w każdym narodzie, jak powiedziałem, jest obszerna klasa źle wychowanych, tchórzliwych i mniej lub więcej głupich, a u tych ludzi, tak pewnie zapłata jest pierwszą, a praca drugą, jak u dzielnych praca pierwszą, a zapłata drugą, a to wcale nie mała różnica. To stanowi całą różnicę w człowieku; różnicę między życiem a śmiercią, między niebem a piekłem.
Nie można służyć dwom mistrzom — musicie służyć albo jednemu albo drugiemu. Gdy u was praca pierwsza, a zapłata druga, praca jest waszym mistrzem i Pan pracy, którym jest Bóg; ale gdy zapłata u was pierwsza, a praca druga, zapłata jest wa-