Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ludzi; mamy stworzyć na tych wyspach brytańskich możliwie największą ilość dobrych i dzielnych Anglików. Oni to mają być zyskiem.
Ale zkądże wziąć na to pieniędzy? Tak, to jest ważne pytanie; w narodowym kryzysie zajrzyjmy nietylko w nasze sprawy, ale i w nasze rachunki, aby dowiedzieć się, jak my corocznie wydajemy nasze pieniądze i co za nie dostajemy. Nie jest moim zamiarem poddać badaniu publiczne dochody; o tych my już teraz wiemy coś niecoś; ale postarajmy się roztrząsnąć pozycye naszych prywatnych wydatków i dowiedzieć się, co wydajemy i jak wydajemy.
Zacznijmy więc od edukacyi. Wszyscyście zapewne słyszeli przepyszny odczyt, wygłoszony niedawno przez kapitana Maxse w Sauthampton. Zawiera on jasne zestawienie faktów znanych obecnie odnośnie do naszych wydatków w tym kierunku. Okazuje się, że z naszych publicznych funduszów na każdy funt, wydany na edukacyę, przypada dwanaście bądź to na dobroczynność, bądź na kary; dziesięć milionów rocznie pochłania bieda i zbrodnia, a osiemset tysięcy wykształcenie. Otóż kapitan Maxse dodaje do tych dziesięciu milionów publicznych funduszów, wydanych na zbrodnię i niedostatek, mniej lub więcej przypuszczalną sumę ośmiu milionów na dobroczynność prywatną. Według mnie, wyliczenie to jest o wiele niższe od prawdziwego stanu rzeczy, ale w każdym razie pomija najcięższą i najsmutniejszą formę miłosierdzia, to jest utrzymywanie przez pracujących członków rodziny nieszczęśliwych lub źle prowadzących się osób, które obecny porządek rzeczy po-