Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ślubując zostać niewolnikiem jakiegokolwiek pana, powinniśmy się naprzód zastanowić nieco nad tem, do jakiej pracy może nas ewentualnie użyć. Sądzicie zapewne, że bierność jest jedynym obowiązkiem żołnierza, że kraj, który pozostawiliście za sobą, ma prawo posyłać wam rozkazy, których wy macie jeno słuchać. Ale czyście pewni, żeście pozostawili cały kraj po za sobą, albo że część, w ten sposób, pozostawiona, jest najlepszą częścią?
Przypuśćmy — a to przecie łatwe do pojęcia — że wy sami jesteście właśnie najlepszą częścią Anglii; że wy, którzyście się stali niewolnikami, powinniście być panami, a że ci, którzy są panami, powinni być niewolnikami.
Jeżeli macie spełnić rozkaz szlachetnej Anglii, to dobrze, ale jeżeli wy jesteście jej sercem, Anglia zaś, którą pozostawiliście za sobą, tylko pół-sercem, to cóż powiecie wtedy o swem posłuszeństwie? Byliście za dumni na to, aby stać się kramarzami, czyż więc przyjemnie wam zostać sługami kramarzy? Za dumni byliście na to, aby samym zostać kupcami lub rolnikami; czyż więc chcecie mieć kupców i farmerów feldmarszałkami? Uważacie się za wojsko Anglii, a jakież byłoby wasze uczucie, gdybyście znaleźli, że jesteście tylko policyą jej miast fabrycznych?
Jeszcze tak nie jest i ufam, że nie będzie nigdy; ale co wam chcę pokazać i o czem zapewnić to o tem, że ideałem wojskowości nie jest bierne posłuszeństwo i dzielność; że żaden kraj nie znajduje się w zdrowym stanie, jeżeli nawet w małym stopniu oddzielił swą władzę cywilną od wojskowej