Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WIDZENIE POLA KOŚCI.
R. XXXVII. w. 1 — 14.

Tedy mnie tknęła Pańska moc i boże
wichry rzuciły mnie, jak lotną strzałę,
na wielkie, kośćmi zasłane bezdroże.
I duch mię obwiódł wkrąg po tym ugorze —
a kości wszędy, suche wielce, białe...

I rzekł Pan do mnie: Co myślisz, azali
może żyć owa sucha kość i mnoga?
Jam rzekł: Ty, Panie, wiesz! — On zasię dalej:
Prorokuj białej piszczelów tych fali,
mów: Kości suche! słyszcie słowo Boga!

To mówi Pan wasz: Natchnę was żywotem,
sprawię, że mięso znów na was poroście,
żyły rozepnę i ścięgna, a potem
powlokę skórą i dam dech z powrotem,
byście wiedziały, że Ja Pan wasz, koście!

Prorokowałem wedle rozkazania —
i oto wszczął się wielki szum po stepie,