Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

podobna, miasto jest przybytkiem kary,
iże mówili: Odszedł Pan, nie widzi!

Więc nie sfolguję, aże ich przewiny
oddam z nawiązką dobrze wymierzoną,
by Mnie poznały izraelskie syny!
A oto — na trup pokazując siny —
rzekł mąż w gźle lnianem: Jakoś rzekł, spełniono.