Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
BOJOMIR

Jaki jęk na wodzie!


ZIEMOWID

Fala o skał krawędzie rozbita tak dzwoni.


BOJOMIR

Krew na fajach śród piany!


ZIEMOWID

O słońca zachodzie
promień krwawo się łamie, ślizgając po toni.
Zali mam ci powtórzyć o światła łamaniu
wykład?


BOJOMIR

Niegdyś twój wykład był mi księgą świata,
był mi życiem i duszą w dni moich zaraniu —,
dziś pragnę czegoś więcej!...


ZIEMOWID

Czego?


BOJOMIR

Ty machinę
pokazałeś mi wielką, — chcę poznać sprężynę,
która koła porusza. Czekam na to lata...
Ty wiesz wiele, lecz na to jedyne pytanie
głuchy jesteś, mój mistrzu...