Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.


Dziwni ludzie jesteśmy! Tworzym rzeczy błahe,
wiemy o tem, a jednak wciąż wmawiamy w siebie,
że los świata zawisnął od nich... Gonim marę,
wytwór własnej swej myśli, pragnień cień nieścigły,
co jak plama od słońca do stóp nam rzucona,
idzie ciągle przed nami: stoi, jeśli staniem;
biegnie, gdy ją ścigamy. I zawsze tak blizka,
zawsze blizka ta mara, a tak nieuchwytna...
Trzeba kłamać i wmawiać w duszę swoją własną,
że jej dzieła znikome światy uszczęśliwią;
trzeba kłamać przed sobą i wierzyć, że mara
nikła cieniu naszego — to jest cel przedwieczny...
Kto uwierzy — szczęśliwy. A gdy słońce myśli
zgaśnie i cień uleci — to nas już nie będzie.