Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na znak potęgi, jak stworzenie liche —
cześć ci oddając — przed tobą uklęknę:
o słońce! jesteś... jesteś... jesteś... piękne!

Pada twarzą na ziemię.


CHÓR NAPOWIETRZNY

Psyche!


CHÓR NAJAD

Dreszcz przeleciał świat poranny;
woń się szerzy i dźwięk szklanny!


NAJADA

Nad schylonym — patrzcie! błyska
jakieś światło, — tęcz obręcze
i przejrzyste mgły pajęcze
w przecudnego kształt zjawiska
już się wiążą — — z mgieł przeźrocza
postać rodzi się urocza!


CHÓR NAPOWIETRZNY

O! witaj, światła i piękności dziecię!
o! witaj Psyche! Ciesz się, ciesz się, świecie!


NAJADA

Jasność błyszczy w krąg jej skroni,
z lilij tkana, srebrno-blada —