Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wierzcie, że wróci siła w zwątpień nocy
i zaś zdołacie na więzień filarze
wsparci, tak sercem w ten filar uderzyć,
że padnie — choć wam chwili tej nie przeżyć!



LXVI.


Nie przeżyć — ciałem; lecz ten duch, co wali
fałszów świątynie, ponad gruzy wzleci
i jako gwiazda, co się wiecznie pali,
palić się będzie nad morzem stuleci
i w każdej nowej rozhukanej fali
w niebo skaczącej znowu się roznieci,
i przez wcielania w swych skutkach bez końca
przeżyje ziemie i ziem stare słońca.



LXVII.


Jeżeli jednak nie czujecie w duchu
siły, któraby was z zwątpienia dźwigła,
jeśli wam wola słabnie w marzeń puchu,
serce zamiera i pierś już ostygła,
jeśli spoczynku pragniecie, nie ruchu,
skarżąc się tylko, że wam myśl nieścigła
czasem sny mąci, że lud do was krzyczy,
a los podaje puhary goryczy;