Ledwie od wschodu zaświtał poranek,
Pani Piotrowa, oszczędna niewiasta,
Niosąc na głowie pełen mleka dzbanek, Na targ ruszyła do miasta. Podróż nudna i daleka:
Więc, dla rozrywki, skrzętna gospodyni
Jęła rozmyślać, ile też uczyni Taki ogromny dzban mleka,