Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Taki to jakiś, po Sekwany brzegu
Biegł przeciw wody. Żandarm zatrzymał go w biegu,
I urzędownie pyta o powody
Tego biegu przeciw wody.
«Nieszczęście! woła biedak, pomocy! ratunku!
Żona mi utonęła; żona, iż tak rzekę,
Wpadła mi w rzekę.
A na to Żandarm mu rzecze:
«O, praw hydrauliki nieświadom człowiecze!
Szukasz utopionego ciała w złym kierunku;
Ono z góry w dół płynie wedle praw przyrody,
A ty za żoną biegniesz przeciw wody?
— Boć to ciało, rzekł szukacz, było w życiu dziwne,
Zawżdy wszystkiemu przeciwne:
I domyślać się mam pewne powody,
Że popłynęło z rzeką przeciw wody.»

Mickiewicz.