Teraz tyle samobójstw, że czyhają straże
Nad rzeką. Niechno człowiek się pokaże Co na afisze nie patrzy I od korzenników bladszy, Niedbale utrzewiczony I źle urękawiczniony:
Myślą, że się chce topić; a więc, pełni zgrozy,
Ratują go od śmierci, a wiodą do kozy.