Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uważyć proszę, że od urządzenia wesela sezon rozpoczynam!
Stąd też nie sądzę, bym — kardynała wierny sprzymierzeniec — jako okrutnik od razu zasłynął. Styl mój zachowam i złych uniknę ostateczności, gdy wykonawcy ról przednich pod obrożę rozkazów podpełzną, jak gady jadowite wnikliwi, jak psy zgłodniałe powolni.
Prawie nie wątpię, że zabawimy się przednio cny antagonisto!
Wesele mojego układu z kochanym Panem jako oblubieńcem, a więc głównej roli wykonawcą!
Oblubienicą córuchna będzie Ewarysta, lecz o niej osobno.
Snuje się w pomyśle historyczne pasmo: Havemeyer prawie Orgaz, Orgaz niemal sam El Greco, potomkini Theotokopulosów... Ewarysta...
Trzymając się pierwowzoru ściśle, główną napotkamy trudność w nagromadzeniu barw i tonów radosnych, w jakich Grek toledański zazwyczaj postacie swoje zanurzał. Pierwszy pejzaż myśli! (Ponury jest pejzaż przyrody, ogromem praktycznych przeznaczeń nadęty, mrukliwy, spocony, kapryśny). Tylko myśli twórczej słońce hoduje szczęścia złocienie stubarwne. Oto zastyga mroków kolor szary, połknął nocnych zazdrości żółte wstęgi. Już dymią się świtów fiolety, z poza których jutrzni cynober, jak pacholę motyle goniące, łzawym śmiechem parska. Wesela mego złota, martwa... dekoracjo!
I jeszcze jeden trud znajdziemy, nie mniej waż-