Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tnię rozpoczęły. Czarno-aksamitne, meksykańskie drozdy, gwizdając twierdziły:

„Fac te ipsum felicem!“[1].

Natomiast szpaki, bezbarwne wygi z opłotków Europy, swarliwie, gderliwie wpierały w siebie, a przez to i w drugich:

γνώθι σεαυτόν![2]

Każdemu z osobna przyznaję rację i czmycham czem prędzej. Stanowczo mam dosyć komnaty warjackiej. Czuję ból głowy. Skutki trepanacji. Mało co dalej mogę aprendować[3], ale zapowiada bandzior[4] — przewodnik, że jest spokojna i niemal pogodna

Komnata VI.


TRANSPIRATORIUM.

— Faza ostatnia gotowej myśli przed wyjściem na świat. W milczeniu, w jasności myśl się utrwala, skupia, uplastycznia. Wszelkich przejść poprzednich osady zbyteczne muszą wyparować. Dzia-

  1. (łać.) uczyń siebie samego szczęśliwym (Seneka).
  2. (grec) Gnoti seauton! poznaj samego siebie.
  3. Pojmować.
  4. Brzuchacz (gwara).