Przejdź do zawartości

Strona:PL Jaworski - Historje manjaków.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oddziału. Rozpoczniesz naturalnie od najniższego szczebla, ciurą będziesz, forysiem. Dla czujności twojej przydzielam cię do usług naszego kulawego Szpiega.
Szpieg skłonił się wodzowi, otworzył oczy i wzrokiem nerwowej pantarki oglądnął swoją ofiarę.
A na twarz Posła wchodzić zaczęły jakieś niezwykłe, promieniste brzaski. Uniesione w górę czoło wygładziło się na marmurowe, zamarzone sklepienie, oczy w bok rzucone pieściły się zachodem, a w półcieniach nad ustami zeszły się spokój i natchnienie. I uroczyście, jak gdyby z ponurego mszału, wyśpiewywał w głębi swych zamyśleń obwieszczenia zbawcze dla garstki wiernych wyzwoleńców:
— Baczność, żołnierze!
Oddział zakołysał się i wrósł w ziemię.
— Żołnierze! postrzyżyny nowozaciężnego i nadewszystko cenne zeznania kulawego Szpiega skłaniają mię do chęci, by zanurzyć myśl waszą w rozwadze nad istotą zadań doczesnych, jakie nam wypełnić przyjdzie. Zanim zastanowimy się wspólnie, niechaj każdy z was w cichości powtarza codzienne wyznanie, które na moje pytania w głos wypowie Pułkownik wojsk poległych.
— Kim jesteś?
— Jam jest prawdziwy żołnierz Chrystusa.
— Skąd przybywasz?
— Pochodzę wprost ze krwi siepaczy, którzy oglądali mądrość zbawienia na krzyżu, przybywam