Strona:PL Jasnowidze i wróżbici.pdf/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie poważnie sądziłem o Berenice, że wszystkie jej zęby to idee. Idee — i dlatego szukałem ich wszędzie z chorobliwą tęsknotą. Czułem, że gdybym je posiadł, odzyskałbym rozum”’.
Ona umiera na epilepsye. O tem, co zaszło po jej śmierci, pozostaje mu tylko niejasne wspomnienie grozy. Wieczorem ktoś puka lekko do drzwi i wchodzi na palcach służący. „Oczy lśniły mu dzikiem przerażeniem, mówił do mnie drżącym, ochrypłym, cichym głosem. Co mówił, nie wiem — tylko kilka niepowiązanych słów słyszałem. Opowiadał, jak wszyscy domownicy zbiegli się na dziki krzyk, co zakłócił ciszę nocną, — i jak poczęto szukać w kierunku tego głosu. Ze straszliwą wyrazistością szepnął mi w ucho, że znaleziono nad grobem zeszpeconą, w całuny owitą Berenice, która jeszcze dyszała, i drgała, która jeszcze żyła…!
„Wskazał na moje suknie; były pokryte błotem i zastygła krwią. Nie mogłem słowa przemówić, a on łagodnie ujął mnie za rękę: spostrzegłem na niej ślady ludzkich paznogci. Zwrócił moją uwagę na jakiś przedmiot przy ścianie. Spoglądałem nań przez kilka minut: była to łopata. Z okrzykiem przypadłem do stołu i chwyciłem skrzyneczkę, która tam stała. Nie mogłem jej otworzyć; wypadła mi z drżących rąk i pękła na dwoje. Sucho szeleszcząc, wytoczyły się na ziemię narzędzia dentystyczne i białe, jak kość słoniowa, niezwykle białe przedmioty; było ich trzydzieści dwa”.
Poezya Poego jest piękna pięknością tej kobiety, pięknością suchot, obłąkania, grozy i wszechrozkładu. Przenika nas do głębi, nawskroś rozkosznym dreszczem, ale rozkosznym dreszczem lęku, jakbyśmy widzieli przed sobą wszechświat, niepojęty, podobny do gładkiej płaszczyzny, zalanej światłem słonecznem. I nagle przesuwa się po niej cień, cień tak niewysłowienie, tak bezkreśnie olbrzymi, że niema na niebie i na ziemi niczego, coby taki cień rzucało, wyjąwszy śmierci.
„Wy, którzy te słowa czytacie, jeszcze jesteście