legiackim, norbertańskim i franciszkańskim, które paliły się tem gwałtowniej, iż pokryte, były prostemi gontami. „Był to pożar żałosny i szkodliwy“, jak powiada lakonicznie kronika.
Król Zygmunt I., wzruszony klęską miasta, uwalnia mieszczan 1523 r. od opłaty czopowego na rok, a od szosów i wszelkich poborów na lat 14, wyjąwszy od czynszów z gruntu uiszczanych; o czem uwiadamia Jana Pieniążka z Kruźlowej, sędziego ziemskiego i poborcę krakowskiego[1]. Z tej łaski królewskiej korzystając, zaciągnęła gmina 400 grzwien długu na potrzeby miejskie r. 1524.
W tymsamym roku ponowiły się znowu spory między władzą miejską a starostą grodowym, jakie od statutów piotrowskich (1496) miasta polskie zawzięcie toczyły ze szlachtą. Powód do tego miał być następujący: Gdy pewnego razu starosta Piotr Odnowski chciał pojmać robotnika Stan. Ukleja, cieśle sprowadzeni do miasta stawili opór i pomimo pobranych znacznych zaliczek opuścili miasto. Starosta zaskarżył mieszczan o popieranie buntu, rajcy zaś skarżyli się, że starosta naruszył prawo magdeburskie. Spór oparł się o króla, który 1525 r. zesłał komisyę dla pogodzenia stron obu[2]. — W następnych zaś latach XVI. wieku spotykamy dosć częste procesy z duchownymi o zastaw rzeczy kościelnych, które widocznie wywoływał, jak w całej Polsce tak i w Nowym Sączu, rozbudzony wówczas humanizm i wzmagający się wielki ruch reformacyjny.
Panowanie Zygmunta Augusta jest widocznie nacechowane gorliwem usiłowaniem podniesienia dobrobytu i przywrócenia dawnej zamożności miasta, to też przyniosło niektóre nowe korzyści dla Nowego Sącza. Król ten zatwierdził 1549 r. wszystkie poprzedników swoich przywileje nadane miastu. W lat pięć potem (1554) nadał mieszczanom przywilej, mocą którego mogli sól w żupach bocheńskich kupować, u siebie składać i miastom spiskim sprzedawać lub za inne towary zamieniać. Według zaś przy-
- ↑ Dokument wyd. w Krakowie 13. stycz. 1523.
- ↑ Sądeczyzna. T. II. str. 382.
lonego dworu z bramą wchodową i trzema herbami, rzeźbionemi w kamieniu: orzeł kardynała Fryderyka Jagiellończyka z hełmem, herb Dębno kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, i trzy trąby myśliwskie zakrzywione, nad niemi Abdank i rok 1515. (Z archiwum biskupiego w Krakowie Nr. 5).