Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jakich nigdy nie doznawali sami nawet królowie tej małej kuli, którzy nie znali moich cukierków.»
«Niestety! Señor Belialu — odpowiedziałem — prawdę mówisz pod pewnym względem, ale wyznam ci szczerze że zaczynam się już nudzić, i zdaje mi się że gdyby się wszystko skończyło, doznałbym pewnej ulgi.»
«Pomimo to — rzekł Don Belial — przyszedłeś do mnie po trzy tysiące pistolów, któremi chcesz okupić wolność Señora Goraneza. Zapewne nie wiesz, że skoro tylko ten zostanie uniewinnionym, natychmiast sprowadzi do swego domu córkę i wnuczki i że oddawna przeznaczył obie w małżeństwo dwom młodym urzędnikom z jego biura. Ujrzysz w objęciach tych szczęśliwych małżonków dwa zachwycające stworzenia, które poświęciły ci pierwsze uczucia i za całą nagrodę, żądały tylko pewny udział w rozkoszy, jakich ty byłeś dla nich ogniskiem. Bardziej natchnione spółubieganiem aniżeli zazdrością, każda z nich znajdowała najwyższą nagrodę w szczęściu jakiego była przyczyną i oddychała bez zawiści tem które sprawiałeś drugiej. Matka ich świadomsza, ale niemniej