Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w płaszcze, będzie mogło nieść ją z łatwością, powinni tylko spokojnie postępować jak gdyby szli jeden za drugim, wybierać stronę ulicy mniej oświeconą i trzymać drabinę od ściany. Gdy będziem chcieli użyć drabiny, oprzemy ją o okno, i podczas gdy jeden z nas wdrapie się aż do wygodnego obejrzenia mieszkania, drudzy rozstawią się w pewnej odległości dla czuwania nad powszechnem bezpieczeństwem. Powziąwszy raz wiadomości o tem co się dzieje w górnych krainach, zastanowimy się nad dalszem postępowaniem.»
Zgodzono się jednomyślnie na mój zamiar, kazałem sporządzić lekką ale mocną drabinę, i jak tylko była skończoną, natychmiast wzięliśmy się do dzieła. Wybrałem dom przyzwoitej powierzchowności i którego okna nie były bardzo wysokie. Przystawiłem drabinę i wlazłem tak aby tylko głowę moją można było spostrzedz z wnętrza mieszkania.
Księżyc jasno oświecał cały pokój, pomimo to w pierwszej chwili nic nie mogłem rozpoznać, wkrótce jednak spostrzegłem w łóżku człowieka który wpatrywał się we mnie błędnemi oczyma. Bojaźń jak się zdawało odjęła mu mowę, po chwili jednak odzyskał ją