Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/063

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

złota z tym większym pośpiechem że myślałem iż potem natychmiast odejdzie; ale Don Roque wcale tego nie uczynił i wracając do dawnej surowej postaci, rzekł: «Señor Don Lopez, zdaje mi się że nie wypada abyśmy jedli z jednego talerza lub co chwila podawali sobie kolejno łyżkę albo widelec. Każę przynieść drugie nakrycie.» To mówiąc Burqueros wydał stosowne rozkazy, zasiedliśmy do stołu i wyznam że rozmowa mego nieproszonego gościa była dość zabawną, tak że gdyby nie myśl przełamania ojcowskich rozkazów, z przyjemnością byłbym go widywał przy moim stole.
Busqueros, po obiedzie natychmiast wyszedł, ja zaś przeczekawszy upał, kazałem się zaprowadzić do Prado. Z zadziwieniem poglądałem na piękne położenie tego miejsca, z najwyższą jednak niecierpliwością oczekiwałem chwili w której będę mógł zwiedzić Buen-Retiro. Ta samotna przechadzka sławną jest w naszych romansach, i sam niewiem jakie przeczucie zapowiadało mi że wejdę tam niezawodnie w jakie miłosne stosunki.
Widok tego zachwycającego ogrodu, oczarował mnie więcej niż ci to mogę wypowiedzieć. Byłbym długo tak stał pogrążony