odmieniania, naprawy lub naśladowania narzędzi przesyłanych mu z Anglji, wyuczył tej sztuki jednego kanoniera, któremu natura udzieliła stosowne do tego zdolności. Prawie całe dnie przepędzałem w pracowni mechanika, i powziąłem tam wiele wiadomości, ale cóż gdy zbywało mi na pierwszej i najgłówniejszej. Nieumiałem ani czytać ani pisać. Jednakże kończyłem już ósmy rok; ale ojciec mój powtarzał, że dość będzie jeżeli nauczę się podpisywać własne nazwisko i tańczyć sarabandę. Był naówczas w Ceucie pewien ksiądz, odesłany na pokutę z jakiegoś klasztoru. Wszyscy powszechnie go szanowali. Często przychodził nas odwiedzać. Zacny duchowny widząc mnie tak zaniedbanego, przedstawił memu ojcu że należało wyuczyć mnie przynajmniej religji, i podjął się tego obowiązku. Mój ojciec zgodził się i szanowny ksiądz Anzelm, pod tym pozorem wyuczył mnie czytać, pisać i rachować. Czyniłem szybkie postępy zwłaszcza zaś w artymetyce, w której niebawem prześcignąłem mego mistrza.
Tym sposobem doszedłem dwunastego roku życia i jak na mój wiek, posiadałem wiele wiadomości, wszelako strzegłem się wystę-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/045
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/81/PL_Jan_Potocki_-_R%C4%99kopis_znaleziony_w_Saragossie_03.djvu/page45-664px-PL_Jan_Potocki_-_R%C4%99kopis_znaleziony_w_Saragossie_03.djvu.jpg)