Przejdź do zawartości

Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.3.djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Szum rzek rodzinnych i bór rozśpiewany
W melodyę, dziwnej przepełną tęsknoty;

Radość, co duszę stroi w kwietne sploty,
Rozpacz, co krwawe zadaje nam rany,
Trud, co uprawia zagon, łzami zlany,
I parcie naprzód do twardej roboty:

Wszystkie te światła, ach! i wszystkie cienie
W ciężkiego życia połączone treści,
Znalazły miejsce w Twej piersi niewieściéj.
 
I paryasów smutne pokolenie,
Spragnione wytchnień, w Tobie swej boleści
Ma rozjęk cichy i swoje milczenie.