Srebrzysty dywan u stóp, szafiry u szczytu,
A niebo przędzie z zorzy płaszcz dla jego boku.
Natura tron mu zdobi u jeziora stoku,
Nań olbrzym drzemie w ciszy sennego zachwytu:
Uklęknij, z czcią ucałuj te stopy błękitu,
Modlitwy upleć wianek w uroczystość zmroku!...
POETA:
Ah! gdym spojrzał na czarną ruinę zamczyska,
Wnet smutna myśl z potoku duchowego trysła,
Co ciężkim zwątpień kołem me serce przyciska!...
GENIUSZ:
Lecz patrzaj! u niebieskich stróp gwiazda zabłysła,
Na skronie Myszej-Wieży tysiąc pereł sieje —
POETA:
Och! lekko mi! jam teraz odzyskał nadzieję!...
DO .......
O gdybym wiecznie przy twojem łonie
Luba! miłości nektar mógł pić,
Iść z tobą razem przez szczęścia błonie,
Marzyć przy tobie i słodko żyć!
Pierwsza czaruje twa mnie źrenica
I pierwszy serce bije mi raz,
Jednak nie zawsze słońce przyświéca:
O luba! zdejmij z piersi ten głaz!
Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.1.djvu/084
Ta strona została uwierzytelniona.
LXXIV
JAN KASPROWICZ
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/78/PL_Jan_Kasprowicz-Dzie%C5%82a_poetyckie_t.1.djvu/page84-1024px-PL_Jan_Kasprowicz-Dzie%C5%82a_poetyckie_t.1.djvu.jpg)