ca jego i dziada i tego, który, przezwany Grubym Brzuchem, wzięty był do niewoli przez Pobrzeżan i zbiec im potrafił na Kamczatkę.
Neil Bonner zdusił wzruszenie, zamaskował je i, choć twarz jego uśmiechała się, wyrażając pogodę i zadowolenie z widoku dawnej przyjaciółki, — ledwie oddychał pytając:
— To twój chłopiec, Jees Uck? Nieprawdaż?
A potem, zwracając się do Kitty.
— Pyszny malec! Widać, że zrobi coś na świecie!
Kitty twierdząco skinęła głową.
— Jak się nazywasz? — spytała.
Mały Indjanin błysnął ku niej oczyma i milczał długą chwilę, jakby zastanawiając się nad celem tego pytania.
— Neil — odrzekł swobodnie, zadowolony widocznie z obserwacji.
— Indyjska mowa — przerwała Jees, chytrze tworząc nowy język, dostosowany do warunków chwili — jego mowa indyjska: „nii-el“ — to samo znaczyć co suchar. On krzyczeć: „suchar, suchar“. Ciągle krzyczeć „Nii-el, ni-el“. Wtedy ja powiedzieć: tak się nazywać. Teraz on nazywać „Neil“.
Nigdy nie odczuł Neil Bonner takiej ulgi, jak słysząc owo kłamstwo z warg Jees Uck. Wytłumaczyła mu wszystko. Wiedział
Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/168
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.