Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/594

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzędu, za nieomylność. Lubił wystawę i przepych i stąd imponował nawet okazałością zewnętrzną; zawsze w purpurze, zawsze w togach, z batorowskiemi berłami i kluczami, występował jak król, jak monarcha. Corocznie tu przemawiał na uroczystych posiedzeniach. Uważał się za znakomitego krasomówcę, chociaż oprócz pięknego języka znajdziemy w mowach jego wiele nadętych ogólników a pochlebstw tysiące. Powstawał przeciwko wszelkim reformom w języku i w literaturze. Sądził utwory sztuki ze stanowiska własnego, do sądu o nich nieprzygotowany. Potępiał zuchwale pierwsze u nas zarody poezji narodowéj, wynosząc pod niebiosa klassycyzm francuzki, po za Horacjusza i Dmochowskiego albowiem nie wyszedł ani krokiem. Powstawał przeciw Kantowi i filozofii niemieckiéj, któréj nie rozumiał, nawet przeciw reformom Felińskiego w pisowni. Nauk historycznych, które ducha podnosiły, nie cierpiał, jako człowiek rachunku i zimnego doświadczenia. Stąd opór jego Lelewelowi i wogóle ludziom, co nową zwiastowali epokę. Jednem słowem, był to człowiek niezmiernie szkodliwy dla postępu literatury i światła obywatelskiego w narodzie, gdy według jego pojęć jedynie nauki realne, matematyka i fizyka, mają wszelkie za sobą prawo w uniwersytecie. Całą też młodzież polską zmieniał gwałtem w materjalistów i nie pozwalał jéj błądzić w sferach ducha. Nie grzeszył jednak złą wolą, szedł tylko za przekonaniem, które było chińskie. Szkodził sprawie tem więcej, że był potęgą szczególnie wielką i socjalną. Poważano go powszechnie, jedno imie Śniadeckiego kiedyś przeważało zwycięstwo.
Jędrzej, także bardzo zdolny człowiek, wybrał sobie daleko skromniejszy zawód. Był to z powołania doktór medycyny, a z ulubionéj nauki chemik. Gdy Jan więcéj się oddał pracy około rządu, Jędrzéj zbierał plony dla nauki. Brat nim kierował za młodości. Z rąk jeszcze Stanisława Augusta w Krakowie odebrał publicznie Jędrzej medal złoty za pilność, potem się ćwiczył w zagranicznych akademiach w Wiedniu, w Pawji, w Paryżu i w Edynburgu. Doktorem medycyny i filozofii został w Pawji. Wsławił się tak, że po Beklerze miał go Stanisław August wziąść do domu na swojego lekarza, kompanja zaś wschodnio-indyjska chciała go posyłać aż do Azji. Wreszcie przed bratem jeszcze wezwany, pojechał do Wilna w roku 1797. Odtąd przez lat czter-