Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/534

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

daléj prowadzić Ludwik Osiński, rymotwórca gładki i silny, ale bez najmniejszego za to pojęcia o tém, co stanowi piękność i poezję prawdziwą. Rozumiał tylko jedną formę, któréj mógł się nauczyć dobrze, na to albowiem miał dosyć talentu. Z Kornela wytłómaczył: „Cyda,“ „Horacjuszów“ i „Cynnę“, z Woltera „Alzyrę“ itd. Próbował nawet sił własnych i na powitanie Napoleona w Warszawie wydał w 1807 roku „Andromedę“, dramat liryczny. Tłómaczył także wiele komedyj i sztuk mniejszych, bo razem z Bogusławskim był przez czas jakiś dyrektorem teatru narodowego. Unosili się spółcześni nad jego tłómaczeniami, ubóstwiali arcydzieła ojczystéj mowy. Osiński był poetą tak wielkim w swoim czasie, jak rzadko. Urósł więc w wysokie o sobie zarozumienie i został w późniejszych czasach professorem historji literatury polskiéj w uniwersytecie warszawskim. Wykładał tam rzecz, o któréj żadnego nie miał wyobrażenia, do tego zdolności nie posiadał stosownych, żeby mógł robić studja, ani brać się nie potrafił do tych studjów i stąd szkodził wiele literaturze i poezji narodowéj, skoro ta z pieluch naśladownictwa raz się wyrwawszy, swobodnie bujać sobie poczęła. Głos miał donośny i uroczysty, deklamował przecudnie, stąd na jego prelekcje zbiegały się całe tłumy publiczności, same nie wiedząc dlaczego, a professor zbywał ich ogólnikami i zdaniami bez myśli rzuconemi na wiatr, dla efektu, co bardzo popłacało, gdy o gruntowność nikt się wtedy nie pytał, a słuchacze nie byli dostatecznie przygotowani. Dla niezmiernéj powagi Osińskiego długo potem poezja narodowa mickiewiczowska znaleźć nie mogła w Warszawie nietylko wziętości, ale nawet tolerancji.
Był więc Osiński na prawdę głównym wyobrazicielem tego zwrotu arcy-klasycznego w literaturze naszéj, którego nawet w czasach stanisławowskich nie widać i chociaż tłómaczył tylko, jednak przewodził młodszéj braci, która chroniła się pod jego skrzydła opiekuńcze, słuchała jego zdania o swoich utworach, jakby wyroczni. Należą tutaj mianowicie Feliński, Wężyk i Kropiński.
Aloizy Feliński, wołynianin, urodzony w 1771 roku, poeta już za sejmu wielkiego (§ 172), dla swojéj sławy literackiéj ze spokojnego obywatela zrobiony dyrektorem liceum w Krzemieńcu i professorem literatury polskiéj w 1819 roku, umarł w kilka miesięcy po nominacji dnia 23 lutego 1820 roku. Tłómaczył nudny poe-