Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/492

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jakich moc spotykał w bibliotece, pisał po niemiecku i po łacinie, to o mecenasach polskich, to o rzadkich dziełach, to układał słownik żyjących sławnych polaków i t. d. Najsławniejsze dzieło jego: Janociana, które wogóle rozpowiada o skarbach literackich wszech wieków. Żałować tylko musimy, że pisarz tyle pożyteczny, tyle w rzeczy swéj zamiłowany, żadnéj nie miał krytyki do sądzenia trafnego, bo wynosił wszystko pod niebiosa, i dobre i niedobre. Ta biblioteka już wywierała wpływ nieoceniony na ogół pracujących. Sam Załuski wziął się do spisywania bibliograficznego bogactw swoich. Nakreślił w tym celu ogromne dzieło wierszami białemi, nieocenione jako materjał, które nawet do dziś dnia całe nie jest ogłoszone drukiem, część tylko, to jest: „bibliotekę historyków, polityków i prawników“, wydał Józef Muczkowski w 1832 roku w Krakowie. Daléj wydawał wiele dzieł ze swojéj biblioteki. Nareszcie Załuski nakreślił plan wielki kolejnego wydawania materjałów i dzieł historycznych. Uczony niemiec Wawrzyniec Mizler a Kolof, doktór medycyny, osiadły w Warszawie, kilka dzieł historycznych wielkiej wagi z téj biblioteki ogłosił drukiem. Podawał te skarby swoje potem Załuski na pożytek ogólny.

167. Poezja. Załuski budził na około siebie wszędzie gorące życie literackie. Między innemi wygrzebał Drużbacką Elżbietę: z domu Kowalska, była za skarbnikiem żydaczewskim na Rusi; po śmierci męża mieszkała w Rzemieniu nad Wisłoką, potem w klasztorze tarnowskim u bernardynek, umarła pod koniec czasów saskich. Drużbacka bez wysokiéj edukacji, skromna i cicha, rymowała sobie na ustroniu; Załuski dowiedział się o poetce i wydobył od niéj wiersze, które wydrukował i wynosił pod niebiosa, nie wiele się znając na poezji, bo pod tym względem nie przejrzał i szedł za podaniami szkoły, w formie widział uczucie. Wiersze Drużbackiéj gładkie i mniej gładkie, nie zbogaciły literatury, ale w każdym razie pamiątkę tę jałowych czasów saskich, zaleca przynajmniéj język czysty i naturalność [1]).

  1. W Bibliotece Krasińskich w Warszawie pomiędzy znajdującemi się tam rękopismami, napotkaliśmy gruby tom in folio pisany ręka Drużbackiéj, a zawierający w większéj części nieznane utwory jéj pióra.
    Przyp. wyd.