Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/312

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

spasabiali spokojny kąt na stare lata. Jakoż sam się ożenił z Anną Trzcińska Rawiczanką, którą wziął z Mazowsza i zaczął na wiejskiéj przygrywać lutni, bo dawniéj kiedy piórem się bawił, więcéj się zabawiał dworskiemi stosunkami. Pisał wierszami „witanie króla nowego Zygmunta III“, „Drogę do Szwecyi“ i różne okolicznościowe poezje. Annie, siostrze Zygmunta, gorliwéj luterce, ofiarował „pisanie satyrów puszcz litewskich“. Opisał wierszem historję św. Genowefy dla żony i wydał poemat o Akteonie. Ale arcydziełami jego są dwa poemata, które na wsi napisał: „Wieśniak“ i „Żywot szlachcica na wsi“, a raczéj jest to jedno dzieło tylko w podwójnem przerobieniu. Miał dwóch synów, z tych jeden Stanisław młodo poległ za ojczyznę. Rok śmierci poety niewiadomy.
Piotr zaś, syn Jana, dworzanina i rotmistrza hussarskiego, który był mężem uczonym, szczodrym i kochającym ojczyznę, oraz Barbary Ujejskiéj, niewiasty pobożnéj i matki sierot. Duże miał rodzeństwo, bo składało się z dziewięciorga sióstr i braci. Podróżował w młodym wieku po Włoszech i po Afryce, był na Etnie, na rozwalinach Kartaginy, potém służył ojczyźnie w bojach toczonych z Nalewajką i Łobodą. Zasługiwał się wielkim domom Górków i Czarnkowskich, z którymi nie zrywał stosunków nawet wtenczas, kiedy osiadł na wsi i ożenił się. Miał tam dziewięcioro dzieci, z tych dwaj synowie pomarli w obozach, trzeci ogromnéj siły, 16-toletni przepadł gdzieś w Kolonii nad Renem, czwarty był księdzem. Ogromnie musiał być stary, kiedy przeżył Władysława IV. Był wtedy naprzód podsędkiem, a potém sędzią ziemskim krakowskim. Piotr napisał „przyganę wymyślnym strojom białogłowskim“, daléj „Rozmowę szlachcica polskiego z cudzoziemcem“ i „schadzkę ziemiańską“. Mąż nauki niepośledniéj i prędkiéj rady, stąd miły panom.
Obadwaj Zbylitowscy, pisarze sielankowi, mają nie jedną stronę wyższą nawet od Szymonowicza. Talentem wyższy jest Piotr od Jędrzeja, który częstokroć rymował historję, tak np. jego „Droga do Szwecyi“ wybornie służyć może za materjał dziejowy, lubo niezmiernie jest tam wiele przyboru poetycznego z mitologii. W poemacie tym gra rolę Jowisz, Mars, Bellona, Juno, Dryady, Najady, Nimfy i tyle innych podobnych niedorzeczności. W „Drodze do Szwecyi“ więcéj niezawodnie jest tych