Strona:PL JI Kraszewski Zagadki.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jakby oczom nie wierząc podbiegł — stanął u drzwiczek, ręce załamał i nagle krzyknął po polsku.
— O! Jezusie, Maryo, toż to Jasna Pani.
— To ja! Mateuszu! to ja. —
— Jak Pana Boga kocham! to pani! I otworzył drzwiczki a raczéj wyłamał je stary, rzucając się niemal do nóg przybyłéj.
Wielkie wzruszenie nic mówić mu nie dawało oprócz.. — Jasna Pani!
Woźnica patrzał na to wszystko, uśmiechając się szydersko i pospiesznie kręcąc papierosa. Był to stołeczny postępowy zwoszczyk, który nawet czasami i cygara palił..
A tu zabierało się na formalny dramat, stary wąsacz całował po nogach przybyłą jasną panią... jasna pani płakać się zdawała. Wyrazy przerywane, niezrozumiałe, dobywały się z jéj ust..
Poczęła wysiadać z pomocą starego, który nie wiedział co robić, bo wszystkoby był chciał razem dopełnić, prowadzić panią, zabierać tłomoki, oświecić dom.. i gadać..
— Otóż się panicz, chcę mówić JW. jenerał zadziwi... Ale my, jak mi Bóg miły nic nie wiedzieli. Żeby jasna pani była choć literkę napisała, albo.. zatelegrafowała do nas..
Począł zdjąwszy szlafmycę, targać się za włosy.. wielce zafrasowany..