Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przed sobą nieuchronność boju i dążyła do niego. Pomimo, że umysły zaprzątnione były prawie wyłącznie sprawą ogólną, rzeczy ludzkie szły swoim trybem.
Po domach prywatnych, jeśli się nie bawiono gwarnie, zgromadzano się z żywszem może zajęciem na rozmowy, niż dawniej do tańca i muzyki. Młodzież gorzała, starszym łzy biegły z oczów, a lękliwi obawiali się pokazać ze strachem i udawali mężnych.
Salon panny Jadwigi pełen był zawsze a jak zwykle w podobnych czasach stosunki towarzyskie są łatwiejsze, znajomości szybsze i tu czuć się to dawało w większej rozmaitości postaci i swobodzie ruchów.
Miliony panny Jadwigi przywabiały zawsze mnogich wielbicieli z tego świata co na grosz pracować nie umie i nie chce, a radby go zdobyć choćby zaprzedaniem. Nie mało było paniczyków, ale ci jakoś co dzień się tu czuli mniej swobodni.
Jadwiga była pociągnioną coraz wyraźniej ku innemu światu, w którym więcej znajdowała ognia i życia. Zapraszała nie tylko Karola, ale jego towarzyszów i przyjaciół, byle się tylko o ruchu, o postępie usiłowań patryotycznych dowiedzieć. Ciotka, która się z początku opierała temu,