Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

osobnym stoliku bardzo wytworne przekąski.
Hrabia Albert zabrał głos, zapatrując się na kwestyę bieżącą ze stanowiska ekonomicznego.
— Dopóki Europa nie oczyści się z tych żywiołów rewolucyjnych, normalny postęp i rozwój wszystkich sił społeczeństwa będzie niepodobieństwem. Na każdym kroku spotykamy te burzące działa, które nic począć i wykonać wytrwale nie dają. Spojrzyjcież na Anglię...
— Ależ, proszeż cię hrabio, dlaczego w Anglii te żywioły burzące nic złego zrobić nie mogą? — przerwał mały człowieczek ospowaty i brudny, który nie wiedzieć jak w tak dystyngowanem towarzystwie się znajdował.
Musimy wytłumaczyć, że choć nie pozorny, choć syn doktora, a wnuk cyrulika, pan Henryk Gros był bardzo bogaty, odebrał staranne wychowanie, ożenił się ze szlachcianką i przebojem zdobył sobie miejsce w najlepszych towarzystwach. Była to chodząca sprzeczność, znano go z tego, że nieustannie polemizował.
— Dlaczego? bo je tam rozum mężów stanu hamuje, a my na nieszczęście ani mężów ani stanu nie mamy.
Ten niby dowcip wcale się podobał,