Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

podjęła się sama sprowadzenia całego przyrządu, co więcej nauczyła się składania i z drugą poczciwą kobietą, żoną zecera, nocami i wieczorami, drukowały to co gdzieindziej, ani tak prędko, ani tak bezpiecznie, ani tak dobrze, wykonaćby się nie dało.
Jadwiga była dumną z tej roboty, nad którą wprawdzie walała ręce, ale się duszą rozpromieniała.
Przy takim ucisku myśli, jakim był, jest i będzie despotyzm moskiewski, tajne druki są koniecznością położenia. Duch ludzki wzdryga się więcej jeszcze na niewolę, niżeli ciało. Tam, gdzie wzbroniony jest śpiew w kościele, rozmowa w domu, rozumowanie w książce, nowina w gazecie, żal na ustach, łza na oku, uciemiężona dusza, choćby pod groźbą najsroższą z jękiem, skargą, z boleścią swą, w jakikolwiek sposób objawić się musi. Lżej jest sercu, gdy znękane słuchaniem fałszów, może poświadczyć prawdę, choćby jednem słowem. Tam też, gdzie świętokradzko zamknięto usta ludziom, wszelki głos swobodny ma nadzwyczajną siłę i znaczenie. Dosyć jest dozwolenia rządowego, położonego na najlepszej książce, aby ona całą swą wartość straciła; dosyć jest znamienia swobody, na najlichszym świstku, aby na-