Strona:PL JI Kraszewski Para czerwona.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kach, po prześladowaniach, po ucisku nowym, rząd rosyjski decyduje się na ostatnią jeszcze próbę i wysyła nam Telemaka wielkich nadziei z mentorem wielkiego rozumu, rozpoczynamy drugi obrazek naszej powieści.
Chcieliśmy choć pobieżnie skreślić tu treść wypadków, do których w następnych opowiadaniach nie raz nam jeszcze wrócić przyjdzie.
Bohaterka nasza nie była przez ten czas bezczynną, wmieszana we wszystkie prace, wtajemniczona w kierunek sprawy, poświęciła się jej, z tem zaparciem i całkowitą ofiarą siebie, do jakiej tylko kobiety są zdolne. W chwili, gdy wielki książę Konstanty wjeżdżał przez Pragę, witany przez nie wiedzieć jak uzbieraną gawiedź uliczną, u panny Jadwigi zebrało się kilka osób zwykłego jej towarzystwa.