Strona:PL JI Kraszewski Od kolébki do mogiły.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ta zaczerpnięte życie nowe... Szanowano go tu, od czego się bronił, chcąc zawsze udawać młodego, a Bojarski, znajdując w nim pewne choć dalekie podobieństwo do swego ojca, kochał go bardzo.
Oprócz tych gości zwyczajnych, zjawili się na ulicy Ś-to Krzyskiéj niekiedy wprowadzani przez którego ze znajomych młodzi ludzie, przy których starszyzna więcéj była milczącą i nieswoją. Z cygańskiego obozu czasami wpadał tu przezwany przez swych towarzyszów nieprzyzwoicie „Skórką na buty,” a przez skrócenie „Skórką” — młody Haburski.
Niepodobna mu było odmówić rzeczywistego, pięknego talentu poetyckiego; — wiérsze pisał i improwizował z łatwością nadzwyczajną; lecz nawet wśród sobie podobnych cynizmem raził i przesadzoném rozpasaniem, z którém się chwalił.
Rzadko bardzo można go było widziéć trzeźwym, a często w ulicach zataczał się o białym dniu i sypiał po szynkach. Naówczas bracia cyganie, którzy w nim uznawali rodzaj naczelnika, bo nikt mu ani talentem, ani cynizmem nie zrównał — brali go na barki ostrożnie i jakby z procesyą wiedli tego nieboszczyka gdzieś na strych, na słomę, aby się na niéj przespał i przetarłszy zaledwie oczy, zawołał o szpagat znowu.
Skórka, obok cynizmu najobrzydliwszego,